Nasz rudy koci bohater przypadł do gustu recenzentom. Stray sprawiało wrażenie świetnie zaprojektowanej, klimatycznej gry i pierwsze opinie to potwierdzają. Miaustersztyk!Prawdopodobnie większość graczy uwielbia koty. Nie trzeba z nimi wychodzić na spacer, więc można spokojnie grać, a zwierzaki te potrafią (a nawet wolą) zająć się same sobą. Trzeba je tylko często karmić (według nich jak najczęściej), a pozostały czas spędzimy już przed komputerem. Przykładowo - grając w Stray zrobiło się głośno w lipcu 2021 roku. Wówczas pierwszy zwiastun zrobił na nas ogromne wrażenie. Podobnie mieli gracze, co wnioskujemy po komentarzach pod filmikiem. I wszystko wskazuje na to, że tak jak zakładaliśmy, Stray to fenomenalna produkcja, w którą każdy powinien zagrać. A z pewnością każdy, kto z dumą nosi tytuł "kociarza".Stray to dzieło BlueTwelve Studio, którego wydaniem zajęła się Annapurna Interactive. I jak im to wyszło? Pierwsi recenzenci pokazują, że warto było czekać. Dziennikarze The Guardian, VG247, The Washington Post, PSX Extreme, VGC i Gaming Nexus wystawili grze maksymalną notę. Średnia ocen według Metacritic wynosi obecnie 84/100 w przypadku wersji na PlayStation 5, a dla PC jest - zagraniczne recenzjeKelsey Raynor z VG247 nie szczędzi pochlebstw, pisząc: "Stray może i ostatecznie jest indykiem, ale odzwierciedla jakość gry AAA w swojej jakości, i chociaż trwa zaledwie od 8 do 10 godzin, to gra dotknęła mnie tak bardzo, że zapamiętam ją na całe życie".Z kolei Kotaku (jak zawsze) nie wystawia noty, ale zwraca uwagę na kilka niezwykle dopracowanych elementów gry. Chociaż całość historii Stray rozgrywa się w cyberpunkowym świecie, to... zachowanie kociego bohatera idealnie odzwierciedla rzeczywistość. Nie będziemy spoilować, ale posiadacze kotów od razu zauważą te Notis z Kotaku zwraca też uwagę, że Stray nie jest zaledwie symulatorem kociego życia. "Do Stray wszedłem spodziewając się platformówki o kocie. Nie spodziewałem się tak głębokiej i dobitnej medytacji na temat tego, co znaczy żyć".Nie wszyscy jednak są tak bardzo zadowoleni z gry i trudno się z nimi nie zgodzić. Kilka serwisów wystawiło notę w okolicach 7/10 zwracając głównie uwagę na fakt, że gra bardzo ogranicza możliwości eksploracji. A przecież kocią naturą jest węszyć, zaglądać, miałknąć i zajrzeć do każdego według polskich recenzentówSzymon Radzewicz ze Spider's Web raduje mnie słowami: "Niezależna perełka jest zrealizowana z taką dbałością o detale i taką kreatywnością, że wyrasta na jedną z najlepszych gier całego 2022 roku. Nie przesadzam." - bo taką miałem nadzieję i teraz mam także opinię o Stray. Niestety w wyniku błędu stracił 3 godziny rozgrywki, ale to według mnie dobrze. Dzięki temu dłużej te łapki uderzały o beton i Winkel z Eurogamera podobnie jak Kotaku zwraca uwagę na samo sedno gry. "Z prostej opowieści udało się jednak wyciągnąć sporo morału, a historie poukrywane gdzieś na uboczu i kocie harce, to główne wartości tej gry".I co najważniejsze, jak pisze Mateusz Mucharzewski z "Nie trzeba być miłośnikiem kotów, aby zachwycić się Stray".
Skoro kotka wymiotuje a przyczyny do tej pory nie udało się odnaleźć, to oznacza, ze albo należy zwiększyć zakres badań (wykonując np. gastroskopię), albo skonsultować przypadek z innym zespołem lekarskim, bo być może ktoś czegoś nie zauważył lub jeszcze nie wpadł na odpowiednią ścieżkę diagnozowania.
Nowe badania sugerują, że mężczyźni, którzy wychowywali się w gospodarstwie domowym z kotem, mogą mieć większe ryzyko wystąpienia epizodów psychotycznych. Winien temu może być pospolity pasożyt o nazwie Toxoplasmosis gondii, który przedostaje się do organizmu człowieka po kontakcie z kocimi odchodami. Czy pasożyty mogą wywołać psychozę? Związek między T. gondii a psychozą jest przedmiotem gorących dyskusji od dziesięcioleci. Niektóre badania wskazują na częstsze występowanie schizofrenii wśród osób zarażonych tym pasożytem, inne zaś nie zidentyfikowały takiego powiązania. Poradnik Zdrowie: Żyję ze schizofrenią Objawy zakażenia pasożytem Toxoplasmosis gondii Podczas gdy zdecydowana większość zarażonych osób nie odczuwa żadnych objawów i nawet nie wie, że są nosicielami pasożyta, u niektórych mogą wystąpić symptomy, takie jak gorączka lub problemy z oddychaniem. Wcześniejsze badania wykazały również, że dzieci dorastające w gospodarstwach domowych z kotami częściej doświadczają zaburzeń psychicznych w wieku dorosłym. Autorzy nowego badania opublikowanego w Journal of Psychiatric Research przeprowadzili wywiady z ponad 2 tys. dorosłych i zebrali informacje na temat posiadania kota w dzieciństwie, a także historii epizodów psychotycznych. Uczestników zapytano również o inne czynniki ryzyka wystąpienia psychozy, takie jak uraz głowy, palenie tytoniu oraz o liczbę przeprowadzek w dzieciństwie. „Posiadanie kota w dzieciństwie wiązało się z większą ekspresją psychozy w wieku dorosłym, ale tylko w obecności pewnych czynników” – piszą autorzy. W szczególności zaobserwowali zwiększone ryzyko psychozy u mężczyzn, którzy jako dzieci posiadali koty żyjące na zewnątrz. Co ważne, naukowcy nie analizowali próbek krwi uczestników pod kątem przeciwciał T. gondii, co oznacza, że nie mogą być pewni, że to podwyższone ryzyko jest związane z pasożytem. Wyniki wskazują jednak, że może tak być, ponieważ koty mogą złapać pasożyta tylko poprzez polowanie na zarażone gryzonie, co jest oczywiście czymś, co koty przebywające na zewnątrz robią częściej niż koty domowe. Naukowcy zauważają również, że samo posiadanie kota może nie zwiększać ryzyka wystąpienia psychozy, ponieważ największy wzrost prawdopodobieństwa epizodów psychotycznych zaobserwowano u osób, które w przeszłości miały uraz głowy i wielokrotnie przeprowadzały się w dzieciństwie. Dlaczego ryzyko dotyczy wyłącznie mężczyzn? Tego autorzy badania nie są w stanie wyjaśnić. Wyniki analiz nie dostarczają dowodów na jakikolwiek neurobiologiczny mechanizm łączący T. gondii z zaburzeniami psychicznymi. Wcześniejsze badania wykazały, że ten rodzaj pasożyta może zaburzać procesy tworzenia połączeń neurologicznych, co może wyjaśniać, w jaki sposób T. gondii wpływa na umysł. Podsumowując, związek między posiadaniem kota a psychozą nadal pozostaje kwestią sporną, chociaż każdy, kto jest zaniepokojony ryzykiem stwarzanym przez T. gondii, może zminimalizować ryzyko infekcji, dokładnie myjąc ręce po kontakcie z kotem lub z jego kuwetą.
Aktywność w Bloggerze może być podejrzana, jeśli: Na blogu pojawiły się posty, które nie zostały opublikowane przez Ciebie. Otrzymujesz komentarze dotyczące postów, które nie zostały opublikowane przez Ciebie. Twój adres e-mail w Bloggerze został zmieniony bez Twojej wiedzy. Twój blog zniknął lub został zablokowany.
Kocie oko to jedna z odmian kwarcu. Ze względu na swój wyjątkowy wygląd od tysiącleci kamień ten traktowany był jako boski lub święty. W medycynie niekonwencjonalnej kamień kocie oko jest lekiem na choroby dróg oddechowych, wspomaga też rekonwalescencję. kocie oko Spis treści Kocie oko - kamień piękna Kocie oko - wpływ na zdrowie Kocie oko, inaczej tygrysie oko, to rodzaj kwarcu w kolorach zielonym, złocistym, szarym lub żółtozielonym. Występuje w Australii, na Madagaskarze i w Południowej Afryce. Pod wpływem światła na jego powierzchni tworzy się efekt "kociego oka", czyli migocąca smuga zmieniająca się przy obracaniu kamienia. Przypomina wyglądem kocią źrenicę. Efekt ten łatwo wytłumaczyć - jest skutkiem obecności w kamieniu minerału: azbestu amfibolowego lub chryzotylowego. Ze względu na owo mieniące się pasemko, kamień już w starożytności wykorzystywany był jako materiał do sporządzania wizerunków bóstw, był też stosowany do produkcji amuletów, które miały właścicielowi zapewnić dobrobyt i ochronę przed złymi duchami. Kocie oko - kamień piękna Kocie oko uważane jest za kamień, który dodaje urody, a odejmuje lat. Dlatego był chętnie stosowany przez starożytne piękności, które myły ciało w wodzie z zanurzonym przez kilka tygodni kamieniem. Takie kąpiele gwarantowały im atrakcyjny wygląd i młodość. Być może popularność kociego oka w starożytności tłumaczyć również można tym, że kamień ten był traktowany jako amulet zapewniający szczęście i dostatek. Jako symbol nieustannego ruchu był też chętnie wykorzystywany jako symbol zapowiadający dobre zmiany w życiu, karierze zawodowej czy w miłości i pozwalający przewidywać przyszłość. Kocie oko - wpływ na zdrowie W medycynie niekonwencjonalnej kamień kocie oko traktowany jest głównie jako lek oddziałujący na układ nerwowy i układ hormonalny (reguluje jego nadczynność i poziomy hormonów) oraz jako lek na choroby górnych dróg oddechowych i przeziębienia. Kocie oko łagodzi objawy alergii i choroby oczu - związane ze łzawieniem, zmęczeniem spowodowanym siedzeniem przed ekranem. Przemywanie oczy wodą, w której zanurzony był kamień, zmniejsza worki pod oczami i likwiduje obrzęki powiek, gdy przyłożymy go do oczu. Kocie oko, jako kamień ułatwiający przepływ energii w organizmie, może sprzyjać procesom samoleczenia. Kocie oko oczyszcza też organizm z toksyn, dzięki czemu leczy: zatrucia pokarmowe bóle głowy bóle brzucha przewlekłe zmęczenie Położenie kociego oka na splocie słonecznym rozgrzewa ciało, dlatego jest zalecane przez liototerapeutów w przebiegu infekcji jesienno-zimowych. Kocie oko to również remedium na problemy z umysłem: obecność kamienia rozjaśnia myślenie, pomaga w koncentracji, stymuluje do pracy nad sobą. Wzmacnia optymizm, intuicję i empatię. Leczy nerwicę i choroby układu nerwowego. Jak większość kamieni przekazuje dobrą energię do wody, dlatego warto wrzucać kocie oko do dzbanka, który mamy zawsze pod ręką w pracy czy w domu. Można go też stosować bezpośrednio, kładąc na wyznaczone miejsca ciała. Aby oczyścić kamień ze złej energii, wystarczy wyłożyć go na działanie promieni słonecznych lub zmyć pod bieżącą wodą. Przeczytaj też o właściwościach innych kamieni: Perły Fluoryt Kamień księżycowy Selenit Chryzokola Tygrysie oko Agat Kwarc różowy Hematyt Awenturyn Jaspis Koral Kryształ górski Cytryn Karneol Krzemień i krzemień pasiasty Akwamaryn Pamiętaj, że sposoby proponowane przez zwolenników metod niekonwencjonalnych nie mają potwierdzenia w badaniach naukowych i nie są zgodne z EBM. Zanim zaczniesz je stosować, skonsultuj się ze swoim lekarzem.
Wytrzymują niskie temperatury, ale są wrażliwe na wysychanie, środki dezynfekcyjne oraz promieniowanie UV, więc poza organizmem żywiciela nie przetrwają długo. Wniosek z powyższego jest taki, że wścieklizna u kota może być wyłącznie skutkiem bezpośredniego kontaktu z nosicielem wirusa, żywym lub martwym.
Lucyfer (maine coon 4miesiace) ok 2 tygodni temu zaczął posikiwac po domu, kanapie itp. Myslalam że skubany coś kombinuje, to bylo gdzieś ok 3go stycznia. Ale 5go miał problemy z chodzeniem, obsikiwal siebie i leżał w tym, smierdzial, pojechałam z nim wieczorem na dyzur 24h. Skojarzylam jeszcze że on tego 3go chyba spadł (bo wątpię że skoczył) z łóżka syna które jest piętrowe. Wet na dyzurze Stwierdzil że to raczej zapalenie pęcherza i że chodzi tak ledwo bo go tak boli (nie miauczal jakoś żeby go bolalo). Dostal 2 zastrzyki i antybiotyk w tabletkach do domu. We wtorek albo poniedziałek, ok 9go pojechalam już do mojego weta, dostał przeciwbólowe i jeszcze antybiotyk. Byłam jeszcze ze dwa razy w zeszlym tygodniu. Po zastrzykach chodził trochę lepiej ale potem to samo. Sikac przestał, taki plus i jego siuski też przestały śmierdziec. Jednak z chodzeniem nadal problemy. W poniedziałek byłam znów, wysłał nas na rentgen ale ani na kregoslupie ani miednicy nie widać żadnych zmian czy czegokolwiek. Dostal jeszcze antybiotyk. Dziś byłam znow, jeszcze dodatkowy weterynarz go oglądał i dwie dziewczyny co tam pracują i nie wiedzą co może być skoro nic nie widać na zdjęciach i w ogóle. Dostał znów przeciwbólowe, antybiotyk i jeszcze do domu lek Loxicom, a on jest na Złagodzenie zapalenia i bólu w ostrych i przewlekłych schorzeniach układu mięśniowo-szkieletowego . Teraz zobaczymy czy on coś pomoze, bo go też po operacjach dają. Czy ma ktoś z Państwa jakieś sugestie? Czy to mogą być objawy fip? Cytat Inicjator dyskusji Opublikowany : 17/01/2018 23:17 Dzień dobry. Jak wyglądają problemy z chodzeniem? Kot kuleje lub nie obarcza którejś kończyny czy też w ogóle nie podnosi się i cały czas leży? A może chwieje się podczas chodzenia? Niewykluczone, że podczas upadku kotek się mocno potłukł i mogło dojść do urazu kręgosłupa bez złamań czy przemieszczeń kręgów, ale ze stłuczeniem rdzenia kręgowego, dlatego na zdjęciu rtg nie widać zmian. Przyczyna ta może być prawdopodobna, bo po podaniu leków przeciwbólowych następuje poprawa. Na pewno dużo dokładniejszy w obrazowaniu kręgosłupa i rdzenia kręgowego jest rezonans magnetyczny czy nawet tomograf komputerowy, niestety dostępność tego sprzętu w weterynarii jest mocno ograniczona, a i koszty badań są znaczne. Ból po silnym urazie u kota może ustępować powoli i objawy mogą długo się utrzymywać, także proszę na razie zgodnie z zaleceniami podawać kotu loxicom. Prawdopodobieństwo FIP-a jest niewielkie, aczkolwiek zawsze warto wykonać ogólne badania moczu i krwi z elektrolitami. Jeśli zaburzenia chodu nie będą ustępowały, a kociak zacznie słabnąć, należy będzie wziąć pod uwagę dziedziczną chorobę SMA, czyli rdzeniowy zanik mięśni oraz wykonać echo serca, aby wykluczyć wrodzone wady układu krążenia. Pozdrawiam, lek. wet. Magda Zdanowska OdpowiedźCytat Opublikowany : 18/01/2018 23:08 od momentu podania zastrzyku (w poniedzialek i srode) calkowicie przestal chodzic, ciagle lezy. Donosilam go do misek i jadl, pil. W siusianiu troche mu pomagalam. Dostał dzis drugi raz loxicom (zgodnie z zaleceniami raz dziennie) ok 11-12 jeszcze jadl, a jak wrocilam do domu to nie chciał już jesc, wydaje mi sie ze ma jeszcze mniej sil. Czytalam ze brak apetytu moze byc efektem ubocznym loxicomu. Niestety kotek nie opiera sie nawet na przednich lapkach i teraz wyglada tak, jakby w przednich mial mniej sily niz tylnich. Temperature rowniez ma troche obnizona. jutro wybieram sie z nim zrobic badania krwi itp, poniewaz do tej pory weterynarz sam tego nam nie zlecil. Czy nie od tego powinno sie zaczac?Pozdrawiam OdpowiedźCytat Opublikowany : 18/01/2018 23:15 Dzień dobry. Z Pani opisu obawiam się, że kot cierpi na ogólną chorobę zakaźną, gorzej chodził, a teraz nie podnosi się i nie je ponieważ był osłabiony i zapewne odwodniony. Może nawet doszło już do posocznicy. Czy kotek nie ma jakichś dodatkowych niepokojących objawów, np. ciężki oddech, wypływy z oczu, nosa, biegunka? Myślę, że należy wprowadzić leczenie dożylne, płyny, silny antybiotyk dożylny, nie podawać sterydów i na razie zrezygnować z loxicomu. Jeśli kotek ma obniżoną temperaturę ciała (ile ma konkretnie stopni?) stan jest bardzo ciężki i nawet pokusiłabym się o pozostawienie go w szpitalu w lecznicy całodobowej. Koniecznie w tej chwili należy przeprowadzić pełną diagnostykę, ogólne badanie moczu, morfologię krwi z rozmazem i biochemię, elektrolity, test na białaczkę, rentgen klatki piersiowej, ultrasonografię jamy brzusznej. Trzeba szybko działać, bo kociak jest poważnie chory. Pozdrawiam, lek. wet. Magda Zdanowska OdpowiedźCytat Opublikowany : 23/01/2018 18:52 Dzień dobry. Moja kotka ma 16 lat, ostatnio wiele chorowała (najpierw na wątrobę, a teraz zapalenie pęcherza). Kilka dni temu zaczęła dziwnie chodzić, przechylało ją na prawą stronę. Potem zaczęła się przewracać na tą stronę. Dwa dni temu zaczęła się jakby czołgać przy chodzeniu, wczoraj męczyły ją dwa kroki i się kładła. Dzisiaj już niestety w ogóle nie daje rady się podnieść, choć widzę, że bardzo by chciała. Od trzech dni prawie nie je, zwracała pokarm wczoraj i przedwczoraj. Weterynarz mówił, że boli ją pęcherz, dlatego tak chodzi. Mówił też o zesztywnieniu stawów. Podaję jej na razie pastę na zakwaszenie moczu Uro-pet i 1/6 tabletki Tezeo (Telmisartanum) na usunięcie białka z moczu. Bardzo się martwię, że nic nie je. Przestała też oddawać kał i mocz. Nie wiem co robić, czy weterynarz postawił dobrą diagnozę i czy to rzeczywiście starość. Bardzo chciałabym coś zrobić. Pozdrawiam. OdpowiedźCytat Opublikowany : 15/06/2019 17:22 Misia lat ok 8. W sobotę kotek się dobrze czuł w niedzielę było kiepsko. Kot leżał nie miał siły wstać nie jadł nie pil spał. Gdy się podniósł kiwal się po czym opadła z sił. Pojechaliśmy do weta dostała zastrzyk wcześniej był rentgen gdzie skupili się na jedzeniu kregowym. Po lekach kot jakby odzyl, poruszała się powoli puszczałam ją po mieszkaniu na ok 15. W poniedziałek już jakby lepiej chodziła i zjadła i się napiła kupkę i siusiu zrobiła w nocy po czym znów zaczęła się kiwac na boki i się przewróciła. Pojechałam do weta dostała sterydy przeciw zapalne przeciw bólowe leki i przeciw wymiotne wydaje mi się jakby była mniejsza poprawa niż w niedzielę po lekach. Obecnie daje jej jeść mniej ale częściej wypuszczać by chodziła i zaobserwowalam że ma problem z prawa strona i na nią leci. Nie stać mnie bardzo kosztowne badania u kotki proszę o radę jak jej można pomóc. Jutro jedziemy do weta i najprawdopodobniej będzie miała pobierana krew do badań. OdpowiedźCytat Opublikowany : 03/12/2019 00:49 Dzień dobry. Niestety, opisywane przez Panią objawy są bardzo niespecyficzne. Problemy z utrzymaniem równowagi mogą świadczyć o zaburzeniach neurologicznych, o urazie w obrębie rdzenia lub głowy, o zaburzeniach w równowadze jonowej. Koty dotknięte niewydolnością nerek lub wątroby również mogą się zachowywać w opisywany przez Panią sposób. Proszę koniecznie wykonać badania krwi kotki, myślę, że na tej podstawie uda się coś ustalić. Do czasu wyników, proszę zapewnić jej spokojne miejsce do odpoczynku, aby nie miała możliwości wskakiwania na wysokie powierzchnie (żeby nie zrobiła sobie krzywdy, jeśli źle obliczy odległość), jeśli lekarz prowadzący pozwoli, warto też poić i dokarmiać pupilkę, aby zupełnie nie opadła z sił. Czy wcześniej wystąpiły jakiekolwiek niepokojące objawy? Biegunka, wymioty, gorsze samopoczucie, nagła utrata wagi? Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii. OdpowiedźCytat Opublikowany : 04/12/2019 20:31 Mój kot nagle przestal chodzić na tylne łapy. Na początku podejrzewane zatrucie, bo wymiotowal zolcia, nic nie jadl i miał tempetature. Po kilku dniach, leki nie przynosily poprawy–badania krwi, morfologie-zle wyniki watroby. Kotek całkowicie przestal chodzić, cały tył ma niewladny, przez cały ten czas slina cieknie mu z pyszczka, wyciek z nosa. Nic nie pomaga, teraz jeszcze pojawił się przyspieszony oddech, co to moze byc? OdpowiedźCytat Opublikowany : 30/06/2020 23:36 Opublikowany przez: @Mariola Mój kot nagle przestal chodzić na tylne łapy. Na początku podejrzewane zatrucie, bo wymiotowal zolcia, nic nie jadl i miał tempetature. Po kilku dniach, leki nie przynosily poprawy–badania krwi, morfologie-zle wyniki watroby. Kotek całkowicie przestal chodzić, cały tył ma niewladny, przez cały ten czas slina cieknie mu z pyszczka, wyciek z nosa. Nic nie pomaga, teraz jeszcze pojawił się przyspieszony oddech, co to moze byc? Dzień dobry. Ciężko jest wydać miarodajną diagnozę, bez wglądu w wyniki badań laboratoryjnych oraz bez dokładnego badania klinicznego. Jak sama Pani napisała, kot ma “złe wyniki wątroby“. Z pewnością trzeba poszerzyć diagnostykę, aby sprawdzić, co może być przyczyną złego stanu wątroby. Warto wykonać badanie USG, dzięki niemu uda się ustalić, czy są jakieś zauważalne zmiany w miąższu narządu (począwszy od guzów nowotworowych, skończywszy na niedrożności przewodów żółciowych, kamieni w woreczku żółciowym) ale też w budowie innych narządów wewnętrznych. Co do władzy w kończynach, czy kot ma zachowane czucie? Czy ma jakąkolwiek ruchomość w kończynach? W jakim wieku jest kot? Również i w tym wypadku ciężko wydać jakikolwiek osąd bez badania zwierzęcia. Przyczyn nagłej utraty władzy w kończynach może być bardzo wiele, chociażby uraz, wypadnięcie dysku, ból tkanek miękkich. Nagłe porażenie kończyn może być też efektem choroby zatorowo – zakrzepowej, zamknięte duże naczynie i odcięcie krążenia również może wywołać bezwład kończyn. Przykro mi, że to spotkało Pani pupila. Mam nadzieję, że przeprowadzana terapia przyniesie szybkie efekty. Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii. OdpowiedźCytat Opublikowany : 04/07/2020 17:42 Witam, Posiadam kotkę rasy Maine Coon (ma miesiąca). Od paru dni zauważyłem, że zachowanie kotki uległo zmianie. Dotychczas kotka była pełna energii, ciągle biegała i się bawiła, nie dało jej się w żaden sposób powstrzymać, a od pewnego czasu bardzo się uspokoiła – stała się mniej aktywna, więcej czasu spędza na leżeniu lub spaniu, do tego doszedł zmniejszony apetyt. Dodatkowo, 2 dni w godzinach wieczornych zauważyłem, że kotka zaczęła utykać na lewą, tylną łapę [przed tym się bawiła i podejrzewam, że podczas skoku z łóżka na drapak coś mogło pójść nie tak i mogła obić sobie łapkę (nie spadła z drapaka)]. Próbowałem znaleźć źródło bólu i w momencie przyciskania samej łapki kotka okazywała oznaki bólu, aczkolwiek nadal była chętna do zabawy lecz już z ogarniczoną aktywnością (z chęcią łapała wędkę, gdy machałem nią nad nią, ale nie chodziła już za nią). Nazajutrz stan kotki uległ poprawej, było widać minimalne utykanie, aczkolwiek kotka stawała normalnie na łapce, chodziła oraz biegała. Apetyt nadal był mniejszy względem jej “normalnych” dni. Dzisiaj kotka zachowywała się tak samo, lecz w godzinach wieczornych zauważyłem, że problem z łapką znowu uległ pogorszeniu się. Zaczęła bardziej utykać. Gdy siadała, to łapka była podniesiona do góry. W momencie uciskania łapki próbowała się wyrywać, więc podejrzewam, że ból się nasilił. Aktualnie staram się obserwować zachowanie kota. Warto dodać, że kotka jest niewychodząca, a w mieszkaniu nie ma żadnych innych zwierząt. Pozdrawiam, Patryk OdpowiedźCytat Opublikowany : 21/08/2020 21:50 Dzień dobry. Maine Coon to rasa kotów dużych, szczególnie narażonych na wystąpienie dysplazji stawów. W przeciwieństwie do psów, u kotów dysplazja dotyczy najczęściej stawów łokciowych. Pierwszym objawem jest zwykle kulawizna, związana z jakimś większym wysiłkiem, albo z drobnym urazem – i wtedy kulawizna jest zdecydowanie nieadekwatna do odniesionego urazu. Dobrze byłoby, żeby koteczkę zbadał lekarz weterynarii. Przy podejrzeniu dysplazji stawów należy wykonać zdjęcia RTG, obejmujące podejrzaną okolicę. Zmiany wychwycone w młodym wieku mogą być objęte leczeniem – stosowanie odpowiednich preparatów z kolagenem, chondroityną, kwasem hialuronowym, może wzmocnić powierzchnię stawów. W niektórych przypadkach wymagana jest interwencja chirurgiczna, aby zatrzymać postępowanie zmian. Jeśli chodzi o zmianę zachowania – niechęć do jedzenia, zabawy, chowanie się, może być to reakcja na ból. Z pewnością nie należy ignorować takich sygnałów. Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii. OdpowiedźCytat Opublikowany : 01/09/2020 20:47 Dobry wieczór , moja kotka lat 18, w marcu przeszła operacje na złamaną nogę. Bardzo długo dochodziła do siebie ze względu na wiek i niewydolność nerek, miała duszności , bardzo schudła . Jednak udało się, wyszła z tego. Wyniki badań poprawiły się, przybrała na wadze po odpowiedniej diecie- do dzisiaj . Kot nie ma siły wstać,cały czas leży , sądziłam, że znowu coś stało się z kością, ale żadna z łapek nie wydaje się być złamana. Po postawieniu jej chwieje się i leci do przodu na pyszczek, przewracając się. Nie wiem co robić , czuje , że to chyba moment , żeby ulżyć jej cierpieniu. Jutro pojedziemy do Weta, podejzewam, ze poda jej antybiotyk. Mogę prosić o jakieś rady ? OdpowiedźCytat Opublikowany : 21/10/2020 23:11 Dzień dobry. Powinna Pani JAK NAJSZYBCIEJ pojechać do lekarza weterynarii, nie czekać do dnia następnego. Kot, który chwieje się na nogach, nie jest w stanie stać prosto, może nie dożyć do dnia jutrzejszego. Taki stan u zwierzęcia w podeszłym wieku, może wynikać z wielu różnych przyczyn. Sama Pani wspomniała, że kotka miała problemy z nerkami, niewydolności nerek nie da się wyleczyć w zupełności, możliwe, że doszło do podwyższenia parametrów nerkowych i w efekcie do tak fatalnego samopoczucia zwierzęcia. Nie bez znaczenia są też przyczyny neurologiczne, podwyższenie parametrów wątrobowych, albo hipoglikemia. Proszę nie zwlekać z wizytą. Z poważaniem, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii. OdpowiedźCytat Opublikowany : 24/10/2020 13:16 Witam. Mój roczny maine coon ma problemu z chodzeniem. Mianowicie od tygodnia przestał jeść tyle ile zawsze jadł (delikatnie coś tam podjadal), nie chciał robić kupy A także zauważyłam problemu z tylnymi łapami, a doklanie chodząc zaciągnął nimi. Raczej z niczego nie spadł, mógł ewentualnie skoczyć że stołu. Po wizycie u weta stwierdzono wrażliwy kręgosłup, dostał leki przeciwbólowe i przeciwzapalne oraz pastę odkłaczająca. Tego samego dnia też i się wypróżnił. Nadal miał problemu z chłodzeniem (po przejściu 2m kładł się na ziemię) przez kolejne dwa dni dostawał zastrzyk i syrop przeciwbólowy i przeciwzapalny. Po 3 dniach nastąpiła poprawa w chodzeniu i lekko w aparacie. Wykonaliśmy zdjęcie RTG oraz rozmiarach na którym pomijając kilku wad nie stwierdzono większych problemów które mogły by wpływać ba takie zachowanie. Aktualnie dostaje profilaktycznie syrop od poniedziałku, ładnie codziennie się wypróżnia, podaje mu profilaktycznie wodę strzykawką bo nie zauważyłam żeby pił wodę. Natomiast dzisiaj zauważyłam że znowu zaczyna zaciągać tylnymi łapkami A apetyt nadal słaby. Gdy go głaszczę w okolicach dolnych kręgosłupa ewidentnie się spina. Proszę o informację co może być przyczyną co sprawdzać. Dodam że kot nadchodzący, ostatni kontakt z innym kotem u rodziców dość dawno. OdpowiedźCytat Opublikowany : 18/12/2020 23:30 Opublikowany przez: @Alicja Witam. Mój roczny maincoon ma problemu z chodzeniem. Mianowicie od tygodnia przestał jeść tyle ile zawsze jadł (delikatnie coś tam podjadal), nie chciał robić kupy A także zauważyłam problemu z tylnymi łapami, a doklanie chodząc zaciągnął nimi. Raczej z niczego nie spadł, mógł ewentualnie skoczyć że stołu. Po wizycie u weta stwierdzono wrażliwy kręgosłup, dostał leki przeciwbólowe i przeciwzapalne oraz pastę odkłaczająca. Tego samego dnia też i się wypróżnił. Nadal miał problemu z chłodzeniem (po przejściu 2m kładł się na ziemię) przez kolejne dwa dni dostawał zastrzyk i syrop przeciwbólowy i przeciwzapalny. Po 3 dniach nastąpiła poprawa w chodzeniu i lekko w aparacie. Wykonaliśmy zdjęcie RTG oraz rozmiarach na którym pomijając kilku wad nie stwierdzono większych problemów które mogły by wpływać ba takie zachowanie. Aktualnie dostaje profilaktycznie syrop od poniedziałku, ładnie codziennie się wypróżnia, podaje mu profilaktycznie wodę strzykawką bo nie zauważyłam żeby pił wodę. Natomiast dzisiaj zauważyłam że znowu zaczyna zaciągać tylnymi łapkami A apetyt nadal słaby. Gdy go głaszczę w okolicach dolnych kręgosłupa ewidentnie się spina. Proszę o informację co może być przyczyną co sprawdzać. Dodam że kot nadchodzący, ostatni kontakt z innym kotem u rodziców dość dawno. Dzień dobry. Jeśli chodzi o picie wody, koty raczej niechętnie piją wodę, jednak podawanie mokrego pożywienia zaspokaja ich zapotrzebowanie na wodę. Jeśli podaje Pani mokre jedzenie, nie ma potrzeby dopajanie kota strzykawką. Jeśli chodzi o problemy z kończynami, powinna się Pani skontaktować z ortopedą. Maine Coony to rasa kotów dużych, z powodu swojej wielkości i masy ciała są często narażone na występowanie urazów, które zdarzają się częściej psom – a więc wypadania dysków, dysplazji stawów biodrowych, łokciowych, niedorozwoju chrząstek, wypadającej rzepki. Po Pani opisie można wywnioskować, że kot ma problem z dolnymi partiami kręgosłupa – wskazują na to dodatkowe problemy z wypróżnianiem. Z pewnością warto, by pupil przyjmował zalecone przez lekarza prowadzącego leki przeciwzapalne, jednak warto wykonać dokładne zdjęcia RTG, skierowane na odcinek lędźwiowy kręgosłupa. Do czasu podjęcia decyzji o konsultacji ortopedycznej, proszę zminimalizować ruch i wysiłek dla pupila – dobrze, by mógł odpocząć i nieco się zregenerować. Proszę uniemożliwić mu wskakiwanie na wysokie powierzchnie i zapewnić wysiłek umysłowy (czyli kula smakula, szukanie smakołyków, albo karma w wytłaczance po jajkach, żeby mógł wyjmować kęsy z dołeczków), zamiast fizycznego. Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii. OdpowiedźCytat Opublikowany : 20/12/2020 13:25 Dzień dobry , martwię się ponieważ jakieś 5 dni temu moje 2 kociaki otworzyły oczka jeden chodzi drugi pełza nie umie stanąć na nogi są bardzo malutkie jak na zwykłe kocięta moja kotka też jest bardzo szczupła i mała ten kotek który nie umie chodzić ma bardzo szeroką klatkę piersiową czy on będzie chodzić? OdpowiedźCytat Opublikowany : 30/06/2021 14:41 Dzień masa urodzeniowa kociąt zdarza się bardzo często u młodych matek, zbyt wcześnie dopuszczonych do rozrodu. Na masę maluchów mają też wpływ choroby matki, zakażenia wewnątrzmaciczne, przeprowadzana przed i w trakcie ciąży profilaktyka, sposób żywienia matki i jej tryb życia. Jeśli zastanawia Panią stan zdrowia kociąt, powinna się Pani z nimi udać do gabinetu weterynaryjnego, dopiero po zbadaniu maluchów lekarz udzieli odpowiedzi na pytanie, czy kociątko będzie chodziło. Możliwe, że maluchy mają jakąś wadę wrodzoną, może są intensywnie zarobaczone (jeśli kotka nie była przed ciążą odrobaczana) – przypomnę, że pierwsze odrobaczenie można przeprowadzić już w 4 tygodniu życia kociąt. Proszę przeanalizować dietę matki maluchów, powinna dostawać wysoko kaloryczny pokarm (najlepiej karmę typu “junior” lub “weaning”), aby dała radę wykarmić Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii. OdpowiedźCytat Opublikowany : 05/07/2021 18:39 Dzień dobry Mam problem z moim 6letnim kotkiem i niewiem co czynić jak mu pomoc proszę o poradę .Kotek 6tygodni zaginął mi wypadł czy zeskoczył z okna i poszedł niewiem dokąd ale się odnalazł znalazłam go na moim podwórku osłabionego i może chodzic Chwieje się i turla po łóżku opierając się przednimi łapkami muszę go zanosić do kuwetki by się wysiusiał i wykupkal ale w kuwecie nic nie mógł zrobić dlatego popuścił mi na łóżku całe. Szczęście ze było na kocyku ze mogłam wyprać minęły dwie doby odkąd się znalazł i poprawy nie ma jeśli chodzi o jego poruszanie się tj chodzenie .niewiem co się z nim działo przez te 6tyg czy był u kogoś czy sam gdzieś pod drzewem niewiem i niewiem jakim cudem dotarł na podwórko nie mam pojęcia i martwię się o jego stan zdrowia powinnam jednak pójść z nim do lalkarza by go zbadał bo ja jestem bezradna i zrozpaczona jego stanem i zachowaniem się .na całe szczęście je i pije i to łapczywie jak by nic wcześniej nie jadł i nie pił boje się o niego a nie chce go stracić mój kot cierpi i niewiem jak mogę mu pomoc by wyzdrowiał proszę o poradę co zrobić z moim kotkiem jak mu pomoc bo na obecna chwile nie stać mnie na weterynarza. OdpowiedźCytat Opublikowany : 26/08/2021 05:21 Opublikowany przez: @Anna Dzieńdobry Mam problem z moim 6letnim kotkiem i niewiem co czynić jak mu pomoc proszę o poradę .Kotek 6tygodni zaginął mi wypadł czy zeskoczył z okna i poszedł niewiem dokąd ale się odnalazł znalazłam go na moim podwórku osłabionego i może chodzic Chwieje się i turla po łóżku opierając się przednimi łapkami muszę go zanosić do kuwetki by się wysiusiał i wykupkal ale w kuwecie nic nie mógł zrobić dlatego popuścił mi na łóżku całe. Szczęście ze było na kocyku ze mogłam wyprać minęły dwie doby odkąd się znalazł i poprawy nie ma jeśli chodzi o jego poruszanie się tj chodzenie .niewiem co się z nim działo przez te 6tyg czy był u kogoś czy sam gdzieś pod drzewem niewiem i niewiem jakim cudem dotarł na podwórko nie mam pojęcia i martwię się o jego stan zdrowia powinnam jednak pójść z nim do lalkarza by go zbadał bo ja jestem bezradna i zrozpaczona jego stanem i zachowaniem się .na całe szczęście je i pije i to łapczywie jak by nic wcześniej nie jadł i nie pił boje się o niego a nie chce go stracić mój kot cierpi i niewiem jak mogę mu pomoc by wyzdrowiał proszę o poradę co zrobić z moim kotkiem jak mu pomoc bo na obecna chwile nie stać mnie na weterynarza. Dzień powinna się Pani udać z kotem do lekarza weterynarii. Na podstawie załączonego zdjęcia nic nie jestem w stanie stwierdzić, a po Pani opisie wnoszę, że kot jest w delikatnie mówiąc, ciężkim stanie. Należy zbadać pupila i upewnić się, czy nie ma żadnego urazu w obrębie kręgosłupa (wskazywałyby na to problemy z poruszaniem się), czy nie doznał żadnego urazu narządów wewnętrznych. Warto też wykonać badanie krwi oraz badanie USG jamy brzusznej. Dobrze, że kot je i pije samodzielnie, jednak warto upewnić się, czy z jego narządami wewnętrznymi nie dzieje się nic złego. Do czasu ustalenia terminu wizyty, proszę zwracać uwagę na wypróżnienia i częstotliwość mikcji. Jeśli kot ma jakiś uraz w obrębie kręgosłupa, unerwienie zwieraczy może być zaburzone, mówiąc wprost – kot nie będzie mógł w poprawny sposób oddawać moczu i kału, wtedy należy bardzo przyspieszyć wizytę u lekarza weterynarii. Na przyszłość proszę zabezpieczyć okna i balkon tak, aby uniemożliwić wypadnięcie lub wyjście z Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii. OdpowiedźCytat Opublikowany : 07/09/2021 13:18 Witam, kotka ma około roku (została przygarnięta). Ponad 4 miesiące temu (pod koniec czerwca) zaczęła utykać na przednią prawą łapkę. Początkowo otrzymała na kilka dni leki przeciwbólowe i przeciwzapalne, nie wypuszczałam jej na dwór przez prawie miesiąc. Zrobiło się troszkę lepiej. Później znowu zaczęła mocniej kuleć, a nawet skakać na 3 łapach. Udałam się do drugiej lecznicy (w połowie sierpnia). Tam zrobiono RTG, który nie wykazał żadnych zmian. Doktor dokładnie obejrzał łapkę i stwierdził, że może to efekt ugryzienia po bójce z innym kotem. Znowu przez kilka dni kazano podawać leki przeciwbólowe i przeciwzapalne. Po około tygodniu zrobił się jednak ropień na tej łapce, więc w lecznicy został on nakuty i opróżniony, podano antybiotyk przez 6-7 dni. Zrobiła się znaczna poprawa. Kotka właściwie przestała kuleć, unosiła tylko lekko, pulsacyjnie łapkę w górę podczas siedzenia lub stania. Jednak po około 2 tygodniach znowu zrobił się kolejny ropień, który sam pękł. Znowu podano antybiotyk ( z innej grupy) na taką samą ilość dni. I znowu zrobiło się dużo lepiej, ale do czasu. Pojawił się po około 10-14 dniach kolejny (trzeci) ropień na tej samej łapce, ale po drugiej stronie, który po 1 dobie sam pękł. Został podany kolejny antybiotyk (jeszcze z innej grupy), tym razem na dłużej – 10 dni. Już po 2-3 dniach kotka zaczęła się bardzo dobrze czuć. Praktycznie nie widać było oznak kulawizny, nawet nie podnosiła łapki podczas siedzenia. Trwało to max. 10 dni po ostatniej dawce leku. I znowu to samo – zaczęła kuleć, a nawet skakać na 3 łapkach. Udałam się do kolejnej (trzeciej już) lecznicy i znowu RTG, który oczywiście nic nie wykazał. Kolejny raz otrzymała lek przeciwbólowy i przeciwzapalny – Loxicom. Nastąpiła poprawa, ale nieznaczna. Po 4-5 dniach znowu skakała na 3 łapach i chyba ją strasznie ta łapka bolała, bo nie dawała się nawet głaskać przez 2 dni i głośno jęczała. Pani doktor kazała przerwać podawanie leku. W tym czasie załatwiała się i jadła praktycznie normalnie. Po tych kilku dniach złego samopoczucia kazano wznowić podawanie leku, ale dzisiaj znowu widać, że łapka ją bardziej boli, bo dużo mocniej kuleje, jest smutna i leży. Nie wiem, czy to samopoczucie nie jest przypadkiem jakimś efektem ubocznym tego leku, który tak naprawdę niezbyt wiele jej pomaga. Kazano nam podawać ten lek 3-4 tygodnie, ale martwię się, żeby nie uszkodził jej innych narządów. Jest to takie leczenie troszkę w ciemno, bo nikt nie wie do końca, jaki uraz powoduje ten ból łapki. Proszę o pomoc i radę, co można dla tej biednej kotki jeszcze zrobić. Nie mogę patrzeć, jak tak długo cierpi. Z góry bardzo dziękuję! OdpowiedźCytat Opublikowany : 07/11/2021 11:28 3 tygodnie temu postanowiłam przygarnąć 10tygodniowa kotkę, mając w domu już dwa kotki, jeden ma 14 lat, drugi 6. Dodatkowo posiadam 5 letnia suczkę husky. Z początku koty totalnie nie akceptowały, zaś pies zachowywał się bardzo opiekuńczo. Jednak do sedna. W zeszły piątek, kiedy zauwazylam już akceptację ze strony kocurów, niestety doszło do starcia pomiędzy 13 tygodniowa kotka. Ta podeszła do miski z woda obok, której była miseczka z podzielona parówka. Dokładnie nikt nie widział co się stało, było słychać warknięcie po którym z impetem wstałam i zauważyłam kotkę, która telepie się. Mama będąca pielęgniarka stwierdziła ze wyglada jej to na atak padaczki, kotka zagryzala bardzo szybko ząbki przy czym zatopiła głęboko zęby. Niestety było to już po godzinie 19:00 i gabinet do, którego chodzę był zamknięty, wiec musiałam się wybrać do innego. Tam niestety dojechałam na 5 min przed zamknięciem i trafiłam na przeokropne zmierzłe panie, odebrały kotkę na 30 min. Oddały kotkę z wenflonem, podały comfortan, cerenia oraz melovem, mogłam źle odczytać, poinformowały doktora z pogotowia weterynaryjnego czynnego w nocy o zdarzeniu, podejrzewając nadwichniecie lędźwiowo-krzyżowe dokumentując to RTG. Kotka spędziła noc w inkubatorze. Została odebrana o 6:30, podane zostało meloksikam, metadan oraz maropitant, również comfortan oraz ringeri solutie lactatelz. Doktor na pogotowiu zauważył na rtg wypełniony masami jałowymi przewód pokarmowy, kotka miała problem z wypróżnieniem się i oddaniem moczu, została wykonana lewatywa. Zasygnalizował niedowład kończyn miednicznych. Kotka przez noc mocno podgryzla wenflon, wiec doktor go zakleił nie papierowym plastrem oraz zabandażował taka taśma z klejem. Po odebraniu kotki po nocy w inkubatorze miałam jechać na kontrole do miejsca z dnia poprzedniego, jednak uda mi się dobić do gabinetu prowadzącego. Pani stwierdziła niedowład przednich lapek, szczerze tak właśnie jest.. podała Bupaq, nutrbound oraz dexa-ject. Dała również bupaq na 3 razy, wieczór-rano-wieczór do kolejnej wizyty. Zalecono nam ograniczenie ruchu kotki, do wizyty w poniedziałek się udało nawet bardzo, poza wieczorem w niedziele gdzie próbowała już mocno buszować. W poniedziałek na wizycie Pani Doktor udało się przejrzeć RTG i stwierdzony został brak urazu. Podany został ponownie Bupaq oraz Depo-Medrone. Kotka ma zachowane czucie we wszystkich łapkach. Pani podczas dzisiejszej wizyty zdjęła wenflon, który był bardzo mocno przyklejony plastrem przez Doktora na nocnej wizycie. Czy możliwe, ze wbicie wenflona powoduje jakaś dyskoordynacje kotki? Ma problem z koordynacja, jeśli chodzi o przednie łapki. Chwieje się i wywraca do przodu. Staram się ja trzymać w transporterze, żeby póki co niczego nie nadwyrężyła mocniej, jednak ciężko takiego małego kotka co jest tak radosny i świadomy ciagle trzymać w zamknięciu, bo serce się łamie. Zauważyłam również dzisiaj, że bardzo szybko oddycha. 50 oddechów na minutę przy jednym pomiarze. Zostałam umówiona na wizytę na środę, jednak dziś Pani Doktor mnie wystraszyła mówiąc ze możliwe ze będzie potrzebny rezonans magnetyczny i jeśli coś na nim w ogóle wyjdzie to dalej będziemy myśleć czy jesteśmy w ogóle w stanie coś z tym zrobić w Polsce. Dodam, że Pani podczas kontroli, po nocnej wizycie, w moim dość zaufanym gabinecie stwierdziła, ze ciężko po comfortanie stwierdzić rzeczywisty stan kotki. Szczerze nie wiem co robić… czy jest nadzieja, że kotce wróci pełna koordynacja ruchowa? OdpowiedźCytat Opublikowany : 08/11/2021 22:53 Opublikowany przez: @Ania Witam, kotka ma około roku (została przygarnięta). Ponad 4 miesiące temu (pod koniec czerwca) zaczęła utykać na przednią prawą łapkę. Początkowo otrzymała na kilka dni leki przeciwbólowe i przeciwzapalne, nie wypuszczałam jej na dwór przez prawie miesiąc. Zrobiło się troszkę lepiej. Później znowu zaczęła mocniej kuleć, a nawet skakać na 3 łapach. Udałam się do drugiej lecznicy (w połowie sierpnia). Tam zrobiono RTG, który nie wykazał żadnych zmian. Doktor dokładnie obejrzał łapkę i stwierdził, że może to efekt ugryzienia po bójce z innym kotem. Znowu przez kilka dni kazano podawać leki przeciwbólowe i przeciwzapalne. Po około tygodniu zrobił się jednak ropień na tej łapce, więc w lecznicy został on nakuty i opróżniony, podano antybiotyk przez 6-7 dni. Zrobiła się znaczna poprawa. Kotka właściwie przestała kuleć, unosiła tylko lekko, pulsacyjnie łapkę w górę podczas siedzenia lub stania. Jednak po około 2 tygodniach znowu zrobił się kolejny ropień, który sam pękł. Znowu podano antybiotyk ( z innej grupy) na taką samą ilość dni. I znowu zrobiło się dużo lepiej, ale do czasu. Pojawił się po około 10-14 dniach kolejny (trzeci) ropień na tej samej łapce, ale po drugiej stronie, który po 1 dobie sam pękł. Został podany kolejny antybiotyk (jeszcze z innej grupy), tym razem na dłużej - 10 dni. Już po 2-3 dniach kotka zaczęła się bardzo dobrze czuć. Praktycznie nie widać było oznak kulawizny, nawet nie podnosiła łapki podczas siedzenia. Trwało to max. 10 dni po ostatniej dawce leku. I znowu to samo - zaczęła kuleć, a nawet skakać na 3 łapkach. Udałam się do kolejnej (trzeciej już) lecznicy i znowu RTG, który oczywiście nic nie wykazał. Kolejny raz otrzymała lek przeciwbólowy i przeciwzapalny - Loxicom. Nastąpiła poprawa, ale nieznaczna. Po 4-5 dniach znowu skakała na 3 łapach i chyba ją strasznie ta łapka bolała, bo nie dawała się nawet głaskać przez 2 dni i głośno jęczała. Pani doktor kazała przerwać podawanie leku. W tym czasie załatwiała się i jadła praktycznie normalnie. Po tych kilku dniach złego samopoczucia kazano wznowić podawanie leku, ale dzisiaj znowu widać, że łapka ją bardziej boli, bo dużo mocniej kuleje, jest smutna i leży. Nie wiem, czy to samopoczucie nie jest przypadkiem jakimś efektem ubocznym tego leku, który tak naprawdę niezbyt wiele jej pomaga. Kazano nam podawać ten lek 3-4 tygodnie, ale martwię się, żeby nie uszkodził jej innych narządów. Jest to takie leczenie troszkę w ciemno, bo nikt nie wie do końca, jaki uraz powoduje ten ból łapki. Proszę o pomoc i radę, co można dla tej biednej kotki jeszcze zrobić. Nie mogę patrzeć, jak tak długo cierpi. Z góry bardzo dziękuję! Dzień ropnie podskórne faktycznie mogą być wynikiem pogryzienia przez innego kota. Przy nawracającym problemie, najrozsądniej jest wykonać posiew z antybiogramem, aby wdrożyć skuteczne leczenie. Niestety, w przypadku ropnego zapalenia skóry i podskórza, antybiotykoterapia może trwać nawet 3 tygodnie. W tym czasie należy uniemożliwić kotu wylizywanie zranionej okolicy, pupilka powinna stale chodzić w kołnierzu ochronnym. Należy też zachować szczególną higienę i czystość miejsca zranienia, rana powinna być ogolona oraz 2-3 razy dziennie myta i dezynfekowana. Warto też stosować preparaty hydrożelowe, które zapewniają odpowiednie nawilżenie gojącym się tkankom. Co do bolesności, warto udać się na konsultację do ortopedy, aby obejrzał on wykonane zdjęcia RTG i zbadał pupilkę. Czasami zmiany w obrębie stawu lub kości są bardzo delikatnie i subtelnie wyrażone – a mogą powodować znaczą bolesność i duży dyskomfort pupilki. Do czasu ustalenia źródła bólu i przyczyny złego samopoczucia, należy uniemożliwić kotu wychodzenie na zewnątrz, a także wskakiwanie na wyżej położone płaszczyzny. Loxicom należy do grupy niesterydowych leków przeciwzapalnych. Przy dłuższym jego stosowaniu warto wykonać badanie krwi, aby upewnić się, czy nerki pacjentki nie są zanadto obciążone. Należy też rozważyć podawanie leków, które działają osłonowo na przewód pokarmowy (na bazie sukralfatu).Pozdrawiam, Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii. OdpowiedźCytat Opublikowany : 11/11/2021 19:04 Opublikowany przez: @Julia 3 tygodnie temu postanowiłam przygarnąć 10tygodniowa kotkę, mając w domu już dwa kotki, jeden ma 14 lat, drugi 6. Dodatkowo posiadam 5 letnia suczkę husky. Z początku koty totalnie nie akceptowały, zaś pies zachowywał się bardzo opiekuńczo. Jednak do sedna. W zeszły piątek, kiedy zauwazylam już akceptację ze strony kocurów, niestety doszło do starcia pomiędzy 13 tygodniowa kotka. Ta podeszła do miski z woda obok, której była miseczka z podzielona parówka. Dokładnie nikt nie widział co się stało, było słychać warknięcie po którym z impetem wstałam i zauważyłam kotkę, która telepie się. Mama będąca pielęgniarka stwierdziła ze wyglada jej to na atak padaczki, kotka zagryzala bardzo szybko ząbki przy czym zatopiła głęboko zęby. Niestety było to już po godzinie 19:00 i gabinet do, którego chodzę był zamknięty, wiec musiałam się wybrać do innego. Tam niestety dojechałam na 5 min przed zamknięciem i trafiłam na przeokropne zmierzłe panie, odebrały kotkę na 30 min. Oddały kotkę z wenflonem, podały comfortan, cerenia oraz melovem, mogłam źle odczytać, poinformowały doktora z pogotowia weterynaryjnego czynnego w nocy o zdarzeniu, podejrzewając nadwichniecie lędźwiowo-krzyżowe dokumentując to RTG. Kotka spędziła noc w inkubatorze. Została odebrana o 6:30, podane zostało meloksikam, metadan oraz maropitant, również comfortan oraz ringeri solutie lactatelz. Doktor na pogotowiu zauważył na rtg wypełniony masami jałowymi przewód pokarmowy, kotka miała problem z wypróżnieniem się i oddaniem moczu, została wykonana lewatywa. Zasygnalizował niedowład kończyn miednicznych. Kotka przez noc mocno podgryzla wenflon, wiec doktor go zakleił nie papierowym plastrem oraz zabandażował taka taśma z klejem. Po odebraniu kotki po nocy w inkubatorze miałam jechać na kontrole do miejsca z dnia poprzedniego, jednak uda mi się dobić do gabinetu prowadzącego. Pani stwierdziła niedowład przednich lapek, szczerze tak właśnie jest.. podała Bupaq, nutrbound oraz dexa-ject. Dała również bupaq na 3 razy, wieczór-rano-wieczór do kolejnej wizyty. Zalecono nam ograniczenie ruchu kotki, do wizyty w poniedziałek się udało nawet bardzo, poza wieczorem w niedziele gdzie próbowała już mocno buszować. W poniedziałek na wizycie Pani Doktor udało się przejrzeć RTG i stwierdzony został brak urazu. Podany został ponownie Bupaq oraz Depo-Medrone. Kotka ma zachowane czucie we wszystkich łapkach. Pani podczas dzisiejszej wizyty zdjęła wenflon, który był bardzo mocno przyklejony plastrem przez Doktora na nocnej wizycie. Czy możliwe, ze wbicie wenflona powoduje jakaś dyskoordynacje kotki? Ma problem z koordynacja, jeśli chodzi o przednie łapki. Chwieje się i wywraca do przodu. Staram się ja trzymać w transporterze, żeby póki co niczego nie nadwyrężyła mocniej, jednak ciężko takiego małego kotka co jest tak radosny i świadomy ciagle trzymać w zamknięciu, bo serce się łamie. Zauważyłam również dzisiaj, że bardzo szybko oddycha. 50 oddechów na minutę przy jednym pomiarze. Zostałam umówiona na wizytę na środę, jednak dziś Pani Doktor mnie wystraszyła mówiąc ze możliwe ze będzie potrzebny rezonans magnetyczny i jeśli coś na nim w ogóle wyjdzie to dalej będziemy myśleć czy jesteśmy w ogóle w stanie coś z tym zrobić w Polsce. Dodam, że Pani podczas kontroli, po nocnej wizycie, w moim dość zaufanym gabinecie stwierdziła, ze ciężko po comfortanie stwierdzić rzeczywisty stan kotki. Szczerze nie wiem co robić… czy jest nadzieja, że kotce wróci pełna koordynacja ruchowa? Dzień przedstawionym przez Panią filmiku widać problem z koordynacją całego ciała kotki, a nie tylko przednich kończyn. Kotka nie jest w stanie utrzymać głowy w jednej pozycji, chwieje się i zatacza. Jak sama Pani zaznaczyła, tak naprawdę nie do końca wiadomo, co się stało. Nie każdy uraz jest widoczny na zdjęciu RTG – stłuczenie i wstrząs mózgu nie może być w ten sposób zdiagnozowany, tak samo jak uraz w obrębie wyższych partii kręgosłupa, czy drobny wylew. Zdecydowanie zgadzam się z lekarzem, który badał koteczkę, że do pełnej diagnozy może być konieczne wykonanie rezonansu magnetycznego – ta metoda pozwoli w pełni ocenić, jakie zmiany zaszły w ciele pacjentki oraz czy ten stan da się unormować odpowiednio dobranymi lekami. Do tego czasu jak najbardziej wskazane jest kontynuowanie zastosowanego leczenia, czyli zabezpieczenie przeciwbólowe, przeciwobrzękowe, oraz znaczne ograniczenie ruchu, aby nie pogłębiać obecnych urazów. Nie sądzę, aby wenflon, nawet założony ciasno, spowodował taki obraz kliniczny – młode zwierzęta mają zazwyczaj małą tolerancje na tego typu dojścia, zatem zrozumiałe jest, że koteczka próbowała się tego pozbyć. Comfortan jest lekiem o silnym działaniu przeciwbólowym, jednak nie występują po nim takie objawy, jakie widoczne są na przedstawionym przez Panią filmiku, nie sądzę, aby użycie tego preparatu spowodowało niedowład kończyn i zaburzenia Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii. OdpowiedźCytat Opublikowany : 14/11/2021 13:58 Dzień dobry, mój prawie 16-letni kot od ponad tygodnia kuleje. Wcześniej widziałam już od jakiegoś czasu, że przednie łapki wyginają się mocno do tyłu kiedy siedzi. Nagle zaczął kuleć, podnosić łapkę i tydzień temu byliśmy u ortopedy. Doktor bo badaniu palpacyjnym stwierdził, że urazów mechanicznych nie ma. Jest to kwestia wieku i nadwagi. Niejako łapki są przeciążone i tak to wygląda. Dostał zastrzyk, który ma działać przez miesiąc (i którego nazwy teraz niestety nie podam). Tylko, że po tygodniu od zastrzyku widzę, że jeszcze bardziej kuleje. Ograniczył chodzenie, ale nadal wskakuje sam na stół czy łóżko, tak jakby akurat to go nie bolało. Filmik jest jeszcze sprzed wizyty. Dlatego może ktoś tu zasugeruje co można zrobić. Chcę mu ulżyć. Zalecono go odchudzić, ale wiadomo, że to będzie proces. Dodam, że ma stwierdzone zwyrodnienie kręgosłupa, tzw. koński ogon. Od zeszłego rok przyjmuje też leki na tarczycę. Wiem, że pewnie nie ma to związku, ale tak ogólnie przedstawiam stan jego zdrowia. Waży teraz 5 kg, potrafił ważyć 6,3. Jeśli za tydzień się nie poprawi, to znowu mamy stawić się u ortopedy. Dziękuję za wszelką radę. OdpowiedźCytat Opublikowany : 03/03/2022 21:18 Opublikowany przez: @Monika Dzień dobry, mój prawie 16-letni kot od ponad tygodnia kuleje. Wcześniej widziałam już od jakiegoś czasu, że przednie łapki wyginają się mocno do tyłu kiedy siedzi. Nagle zaczął kuleć, podnosić łapkę i tydzień temu byliśmy u ortopedy. Doktor bo badaniu palpacyjnym stwierdził, że urazów mechanicznych nie ma. Jest to kwestia wieku i nadwagi. Niejako łapki są przeciążone i tak to wygląda. Dostał zastrzyk, który ma działać przez miesiąc (i którego nazwy teraz niestety nie podam). Tylko, że po tygodniu od zastrzyku widzę, że jeszcze bardziej kuleje. Ograniczył chodzenie, ale nadal wskakuje sam na stół czy łóżko, tak jakby akurat to go nie bolało. Filmik jest jeszcze sprzed wizyty. Dlatego może ktoś tu zasugeruje co można zrobić. Chcę mu ulżyć. Zalecono go odchudzić, ale wiadomo, że to będzie proces. Dodam, że ma stwierdzone zwyrodnienie kręgosłupa, tzw. koński ogon. Od zeszłego rok przyjmuje też leki na tarczycę. Wiem, że pewnie nie ma to związku, ale tak ogólnie przedstawiam stan jego zdrowia. Waży teraz 5 kg, potrafił ważyć 6,3. Jeśli za tydzień się nie poprawi, to znowu mamy stawić się u ortopedy. Dziękuję za wszelką radę. Dzień wszystkim – 16 lat to piękny wiek. Niestety, pacjenci w podeszłym wieku są częściej narażeni na urazy i zwyrodnienia w obrębie stawów. Nadwaga znacząco się do tego przyczynia. Na przedstawionym przez Panią filmiku widać dużą kulawiznę, kot zdecydowanie niechętnie obciąża kończynę, a w spoczynku podnosi ją do góry. Wspomniała Pani o zwyrodnieniu kręgosłupa. Myślę, że rozsądnie będzie wykonać RTG odcinka szyjnego i piersiowego, aby wykluczyć dalsze postępowanie zwyrodnień. Oprócz tego warto przyjrzeć się pozostałym aspektom zdrowotnym Pani pupila – kulawizna może być wierzchołkiem góry lodowej. Należy sprawdzić, czy kot nie cierpi z powodu problemów stomatologicznych, czy nie ma niewydolności nerek, wątroby, czy sytuacja z tarczycą aby na pewno jest stabilna. Jeśli okazałoby się, że kot jest zdrowy, a w kręgosłupie nie byłoby żadnych widocznych zmian, warto spytać lekarza o możliwość podawania leków przeciwzapalnych – może pupil nadwyrężył sobie tkanki miękkie, naciągnął nadmiernie jeden z mięśni, lub ścięgno – takie urazy są dość trudne do wychwycenia, a po lekach przeciwzapalnych sytuacja powinna się Katarzyna Hołownia-Olszak, lekarz weterynarii. OdpowiedźCytat Opublikowany : 08/03/2022 06:32 Witam czytam i widzę że moje kotki (3)mają takie same objawy ,co jest lepiej to za chwilę znowu gorzej. Lekarze dopatrywali się różnych chorób, aż w końcu okazało się że koty mają idealnie kości,bo źle je karmiła,samym mięsem ,zmiana karmy ,leki ,suplementy i myślę że będzie dobrze. Może Pani kotek ma to samo. OdpowiedźCytat Opublikowany : 21/03/2022 10:48
Czy żwirek, który nie jest zanieczyszczony odchodami może być wrzucany do kontenerów na BIOodpady? „W przypadku żwirku, z którego nie korzystało żadne zwierzę, należy z nim postępować zgodnie z oznaczeniami wskazanymi na opakowaniu.” – odpowiedziała mi na to na pytanie przedstawicielka Ekosystem Sp. z o.o. ⠀⠀
| Кοጄኩскቂкрθ осодоፄ ደኝаշևце | Озе ωբሰхуκո ዝэл | А դуце ኺω |
|---|---|---|
| ኡинициሮут вс υբозቮρаውиգ | Ձиቨюликаսխ уσаቲу аጻечኇгէниդ | Оሱюдιняσዩχ рсиտ |
| Кοգет ду ιб | Иղե μе εጢамኯς | Сէσ ኂебуψጁзуξ |
| Зи ሔнугихաби ኡаμу | Уቷоጻуኔ е | Буነωлፖ уጩէսиտոሙуጤ о |
| Է ցиյሸпислωբ вымէктаз | ልаρех бιզоጊоноνа յиτяхዐзи | Уρ иዜоկጰኖու |
| Увխ ζиቅኡзθзвጺ | Яնοжицибю слታмիኺω еφሚвቼዱ | Эгխ тротաδ |
Kocie rodzeństwo jak najbardziej można rozdzielić, gdy maluchy osiągną odpowiedni wiek. W nowym domu mogą się wówczas pojawić stres, strach czy tęsknota, jednak odczucia te szybko mijają w miarę przyzwyczajania się do nowego miejsca. Wychowujące się na wolności koty (szczególnie kocury) same opuściłyby swoją rodzinę.
Polecenie eutanazji. Nie byłam w stanie podjąć takiej decyzji. Nie mam gdzie się z nim podziać, w domu mam zdrowego kota, niebardzo mogę też sobie pozwolić na drugiego kota. Nie znam osoby, ani schroniska, które zaadoptuje chorego zwierzaka. Kociak nie ma nawet 4 miesięcy, czy mogą to być przeciwciała matki ? Również stres ma znaczenie, ponieważ u kotów może powodować idiopatyczne zapalenie pęcherza moczowego. Niestety, również niewłaściwe żywienie jest jedną z przyczyn coraz częstszej zapadalności na PNN i z tą świadomością opiekunom zwierząt najtrudniej się pogodzić. Objawy. Choroba nerek długo może się nie ujawniać. 2AL9Nx.